Trochę zawód bo mocno czekałem na tę grę i zupełnie inaczej sobie ją wyobrażałem od pierwszych zwiastunów (bardziej RPG w stylu Fable chciałem), no ale bawiłem się przez większość czasu dobrze i oceniam to czym faktycznie jest, a nie jak pasuje do moich wyobrażeń, więc wrażenia bardziej pozytywne. Specjalnie przed zagraniem w ten tytuł obejrzałem wszystkie części Harrego Pottera, czego z jednej strony trochę żałuję, bo to sporo czasu poświęconego na raczej słabe filmy (no, jeden mi się podobał), ale z drugiej myślę, że jakąś przynajmniej małą wartość dodał, bo niektóre zaklęcia czy inne nazwy własne już od razu wiedziałem co oznaczały i np. przyjemnie było zobaczyć różne świetnie odwzorowane miejscówki, usłyszeć nawiązania muzyczne itd. Jednak nie wiem, czy to nie takie placebo, może bez tego przygotowania nadal odkrywanie tego świata sprawiałoby równą frajdę? Anyway, gra jest bardzo ładna, sama szkoła jest wykonana zajebiście, zwiedzanie jej to sama przyjemność, jednak świat jest dużo większy od samego jej terenu i tam już wychodzą pustki (to jeszcze ok, polecę na miotle dalej po prostu) i dużo zawartości kopiuj-wklej (to już zdecydowanie nie ok). Jaskinie i zagadki Merlina podobały mi się na początku, jednak gdy się okazało, że ich jest tylko kilka rodzajów skopiowanych razy kilkanaście to już mina mi zrzedła. I nawet już po srogim znudzeniu się nimi zostało mi ich sporo do zrobienia, bo jak zobaczyłem w trofeach gdy się zastanawiałem czy zrobić platynę, to zaliczyłem ich ledwo 50 na 95. :O To naprawdę gruba przesada i typowe w open worldach podejście "ilość, nie jakość". Tak samo mapa wydawała mi się nieco za duża przez większość gry w stosunku do tego co oferuje, <SPOILER> aż się pod koniec okazało, że na dole odkryto jeszcze drugi, prawie tak samo wielki i pusty obszar. :D PO CO? Przypominam też sobie, że podobne zagranie było w Days Gone i jednej miejscówce w GoW: Ragnarok, to jakaś moda? <KONIEC SPOILERA> Jeśli chodzi o główną fabułę to jest niezbyt ciekawa, nie było tam żadnej postaci z którą bym się zżył, żadnej akcji, która by mnie zaskoczyła czy wywołała emocje. Ot jakiś standard o starożytnej mocy j̶e̶d̶i̶ czarodziei, która nie powinna być używana do niecnych celów więc musimy powstrzymać złego ̶S̶a̶r̶u̶m̶a̶n̶a̶ goblina blablabla. Za to jeśli chodzi o misje poboczne to fajne są 3 wątki, które dotyczą naszych kolegów z klasy (w tym zdecydowanie najlepszy ten Sebastiana), mają normalne cutscenki, własne lokacje, niczym nie odbiegają od tych głównych, ale reszta sidequestów to niestety w 90% durny fedex od randomów w stylu "olaboga, zgubiłem gdzieś moją ukochaną kozę, pomocy!" czy "chciałabym pograć w śmierdzące kulki, ale ktoś mi je gdzieś porozrzucał, znajdź!". Takie totalne zapychacze. Już bardziej satysfakcjonujące jest zwykłe chodzenie po świecie i zaliczanie wyzwań z przewodnika za różne nagrody (najczęściej elementy ubioru). I tonalnie ta gra jest trochę taka rozwalona, bo raz mamy scenkę gdy wszyscy się uczą z uśmiechami na twarzach, przedstawione wszystko jest w sposób pasujący do 8-latków, a z drugiej potem mamy wątki, gdy ktoś kogoś zabija, grozi, są straszne pająki itd. Tak jakby próbowali oddać tu jednocześnie klimat pierwszych części dla dzieci jak i tych ostatnich, celujących raczej w nastolatków i nie stroniących od mroku czy przemocy i wyszło coś dla nikogo. Walka mi się podobała jeśli chodzi o podstawy, jest prosta, ale mi sprawiała frajdę bardziej niż ta w ostatnim GoWie, do tego bardzo ładnie wygląda ten taniec z różdżkami, jednak nie przypadło mi do gustu, że zaklęć jest dużo, więcej niż przycisków do obstawienia na padzie, a dobrą kontrą na dany rodzaj przeciwnika jest często jedno konkretne, którego jak się okazuje pod przyciskiem akurat nie mamy. I to irytuje, że można albo grać tak jak ja, nie wykorzystując pełnego potencjału czarów dostępnych w grze by nie przerywać flow rozgrywki dla ich zamiany, albo inaczej, co chwilę wchodzić do menu wybierając bardziej pasujące do sytuacji ataki, jednocześnie sprawiając, że przyzwyczajenia wyrobione przez ostatnie kilka godzin gry są bezużyteczne, a nawet aktywnie przeszkadzają (tzn wcześniej już odruchowo wykonywałeś fajne combo, ale teraz po zmianie zaklęć te przyciski robią co innego). Wolałbym by było to inaczej rozwiązane, może czary przydające się jako kontrataki dostępne w jakimś kółku wyboru spowalniającym czas gdy je przywołujemy? Na pewno jakoś by się dało. No i co do czarów to nie podoba mi się, że w grze jest kilka zaklęć niewybaczalnych, takich których wg. lore nigdy przenigdy nie powinno się używać, a w grze po ich odblokowaniu możemy je rzucać na lewo i prawo i nie ma to żadnego wpływu na to jak nasza postać się zachowuje czy jest odbierana przez świat. Chciałbym by z tym był powiązany jakiś system moralności czy coś, a nie takie oszukiwanie, że niby są okazjonalne wybory, ale tak naprawdę to wszystko ma 0 znaczenia. To trochę pasuje do tego co mówiłem wcześniej, że chciałbym żeby to było bardziej RPG niż taki liniowy open world, no ale tak to zrobione jak tutaj zwyczajnie kłóci się z tym światem. No i gra nawet nie musi być erpegiem by mieć to fajnie rozwiązane, stare Infamous czy The Suffering też miały tego typu systemy, które dawały satysfakcję z wyborów, bo przynajmniej miały JAKIKOLWIEK wpływ na to co się wydarzy dalej czy chociażby jak wygląda nasza postać. Ciuszków różnych zbieramy sporo, ale takie, które faktycznie czymś się wyróżniają raczej dostajemy za wyzwania czy niektóre rzeczy poboczne, a te losowe śmieci, którymi jesteśmy zalewani ze wszystkich skrzynek, worków, jaskiń itd przeważnie nadają się tylko do sprzedaży. I niedobre wg mnie jest to, że te przedmioty nie są porozmieszczane jakoś z planem, stopniowo dając graczowi coraz to lepsze i ciekawsze, tylko to co akurat wypadnie jest totalnie randomowe i na końcu długiego, trudnego labiryntu możemy dostać brudną piżamę, a z dziurawego worka, o który się potkniemy w drodze na misję czasami znajdziemy jakąś rzadką, królewską szatę z wysokimi statsami. Bez sensu. Technicznie jest bardzo dobrze jeśli chodzi o płynność i ładną grafikę, trochę gorzej jeśli chodzi o bugi, dużo ich trafiłem, a grałem kilka miesięcy po premierze w mocno już spatchowaną wersję, ale zawsze to były jakieś pierdoły, na które pomagało ponowne wczytanie gry lub restart. Nie wiem jedynie co myśleć o okazjonalnym czekaniu aż wczyta się kolejne pomieszczenie do którego chcemy wejść, z jednej strony trwa to zawsze maksymalnie kilka sekund, więc znacznie krócej niż te wszystkie szczeliny do przeczołgania się w innych grach, ale z drugiej zwyczajnie brzydko to wygląda i wybija z klimatu. No ale to już raczej moje czepianie się. Jak cały ten wywód w sumie, jak zawsze, gdy gra mi się podoba, ale mogłaby być znacznie lepsza. By zakończyć optymistycznie pochwalę świetną muzykę i zagadki logiczne, gdzie gra normalnie mi daje czas na ich rozwiązanie zamiast rzucać w twarz po paru sekundach klucz do wszystkiego (tak Kratos, mówię o tobie!).

Plusy i minusy:
+ gameplay
+ walka
+ grafika, art design, odwzorowanie świata czarodziei
+ muzyka
+ zagadki (proste, ale ja lubię!)
+ wraz z upływem fabuły zmieniają się pory roku, a co za tym idzie świat co jakiś czas wygląda nieco inaczej
+/- megaciekawy w zwiedzaniu, pieczołowicie wykonany Hogwart, lecz reszta mapy jednocześnie świeci pustkami i jest pełna zawartości kopiuj-wklej
+/- fajne questy relacji i wyzwania z przewodnika, bardzo złe questy od randomów napotykanych w świecie
+/- pokój życzeń gdzie możemy zajmować się zwierzętami, hodować rośliny, warzyć eliksiry i dekorować wnętrze to fajny pomysł, ale mnie szybko znudził i trochę nie wiem po co miałbym to robić. Szczególnie, że np. eliksiry to taki zachód, kociołki, składniki, czas itd, a picie ich daje nam boosta średnio tylko na kilkanaście sekund do minuty.
+/- szybkie i przyjemne latanie na miotle, niepotrzebne i gorsze w sterowaniu latanie hipogryfem
- dużo postaci gada całą grę z takim irytującym, wysokim tonem jakby mówili do 8-latka, ogólnie jest tu dziwne połączenie elementów z pierwszych dwóch części Harrego i tych ostatnich, a wolałbym coś spójnego
- taka sobie mimika postaci, często ktoś uśmiecha się w nieodpowiednich momentach, próbuje zrobić takie OH YOU, a wychodzi bardziej Hide The Pain Harold. ;)
- przerośnięty interfejs z pierdyliardem przedmiotów, kategorii, notatek, umiejętności, kolekcji itd
- brak możliwości ukrycia HUD podczas rozrywki, a szkoda, bo widoczki są często super
- przydatnych zaklęć więcej niż slotów na nie
- nieciekawa główna fabuła
- brakuje znaczących wyborów i systemu moralności
- spam całą masą słabych elementów ubioru i innego niepotrzebnego śmiecia
- czasami coś było u mnie nie tak z działaniem dźwięku w 3D, wyraźnie słyszałem coś co było w oddali, a co innego dziejącego się tuż obok mnie było kompletnie ciche
- czasami każde pomieszczenie ma swoją osobną muzykę i gdy wchodzimy/wychodzimy gdzieś parę razy z rzędu ona zmienia się nagle i co chwilę, co irytuje, bo utwory są fajne, ale chciałbym posłuchać czegoś dłużej niż 30 sekund
- o ekskluzywnej misji na PlayStaion (Nawiedzony Sklep) słyszałem pozytywne opinie, a mnie mocno zawiodłay, jedyne czym się różni od większości questów typu "przynieś, wynieś, pozabijaj" to swoja osobna, unikalna lokacja i niby horrorowy klimat, a obecny tam duch to marna podróba Jokera z gier Rocksteady. I myślałem, że będzie chociaż jakieś małe zarządzanie tym sklepikiem, a jedyne co nam on daje to nieco lepsza cena za sprzedawane przedmioty. (BTW, w grze była jeszcze jedna misja wg mnie wyraźnie inspirowana Batmanem, czarnobiała z insygniami śmierci, totalnie miała bossa będącego podróbką Stracha na Wróble)
- szkoda, że nie ma opcji by nasza postać automatycznie zmieniała strój na szkolną szatę na terenie Hogwartu i zakładała coś zwykłego poza nim (czepialstwo level master)

Reviewed on Jul 27, 2023


Comments