Bio

Nothing here!

Personal Ratings
1★
5★

Badges


Noticed

Gained 3+ followers

2 Years of Service

Being part of the Backloggd community for 2 years

Favorite Games

Sid Meier's Pirates!
Sid Meier's Pirates!
Deep Rock Galactic
Deep Rock Galactic

009

Total Games Played

000

Played in 2024

020

Games Backloggd


Recently Reviewed See More

Dwa krasnoludy to kłótnia trzy to wojna, a cztery to przygoda na innej planecie.

Nie wiem jak zacząć recenzję tej gry, bo jakikolwiek bym wstęp nie napisał, to nie odda wrażenia jakie odnoszę od początku obcowania z tą produkcją. Napiszę od końca. Ta gra to 10/10 i mój absolutny hit tego roku. Podobno jest z 2019, ale j*** to. Kupować jak nie graliście, jak macie Game Passa w jakiejkolwiek formie to ściągać i uruchamiać. Właśnie znaleźliście powód dla którego cebulowaliście XGP/U. Wsiąkniecie niesamowicie. Przynajmniej 95% z was. Pozostałe pięć procent musi sobie poszukać nowego hobby zamiast gierek. Sorry, takie życie. Nie znacie się.

Jakiś random z Internetów piszę swoją recenzje na niszowym forumie które #nikogo. Polecam poczytać w takim razie recenzje na Steam. Ta gra jest w pierwszej setce najlepszych gier na platformie Gabena. Zresztą #steamnikogo #cyberpunknikogo #krasnoludyuberalles. 10/10

To gra kooperacyjna. Można owszem grać w trybie solo, który też jest fajny (jako wsparcie mamy drona), ale najwięcej radości daje w ekipie, z którą można się pośmiać z nietypowych akcji, niemożliwych ucieczek, spektakularnych eksplozji. Dygresja. Jak raz pajęczak pancernik się wziął i wybuchnął, któremu mu troszkę pomogłem, to krater wielkości boiska zrobił. Ledwo przeżyłem z ulgą, ale odłamek kilka sekund później dokończył zadanie. Chłopaki mnie postawili do pionu, ale śmiechu było co nasze. Razem więc kopiecie, spadacie, strzelacie, giniecie i się wskrzeszacie. I razem pijecie, bo piwo to podstawowe paliwo napędowe każdego krasnoluda. Gra, w której lager lub ale naturalnie ląduje między ekranem, a elementem sterującym krasnoludem. Kooperacja jest tak dobrze zaprojektowana, że nawet z jakimiś randomami z Internetów jest przyjemnie i wyczuwa się chęć wzajemnego pomnażania bogactwa. 10/10.

Czym jest więc ta gra? To jest przygoda w najczystszej postaci. Symulacja niezwykłej podróży w kosmosie. Przygoda w maksymalnie czteroosobowej ekipie, gdzie nie ma grindu, mikrotransakcji, długich strategii dobierania broni i skomplikowanego rozwoju bohaterów. Symulacja przygody, której celem jest zabawa, a jedyną rywalizacją jest który dłużej beknie po wykonanej misji. Z tym ostatnim, to trochę ściemniam, ale nie do końca. Chyba. 10/10.

Główne zajęcia to kopanie minerałów, walka z pająkopodnymi kreaturami, przetrwanie nacierających fal wrogów i na końcu dzielenie kasy i jej przepijanie (między czasie jakiś upgrejd giwery oraz przycięcie baczków i brody). Misje są różnorodne. Wydobycie, naprawa infrastruktury korporacji DRG, eskortowanie świdra do miejsca pracy, zbieranie specyficznych minerałów, znajdowanie zaginionego sprzętu, kopanie we flakach organicznych gniazd pajęczaków. Wszystko co daje zysku. Bohaterowie dzielą się na 4 klasy górników o różnych specjalnościach. Tank aka strzelec, inżynier od naprawy i wsparcia, kopacz co ryje z siłą wodospadu i zwiadowca, co szybko dostanie się w trudne miejsca. Każda ma swoją wartość i jest przydatna podczas zrzutu. Do wydobycia są oprócz złota i morkitu (który jest głównym minerałem w grze) jeszcze różne rodzaje kryształów służące do zakupu ulepszeń broni, co czyni rozgrywkę jeszcze lepszą i urozmaiconą. 10/10

Łatwizna, myślisz. Cóż nie do końca. Poziom trudności się skaluje w zależności od ilości graczy w ekipie, poziomu umiejętności. Poza tym teren misji dobierany jest odpowiednio trudno, bo ten także jest skalowany i proceduralnie generowany wg umiejętności ekipy. Poziom można jeszcze bardziej ręcznie utrudnić, dzięki czemu zarobi się więcej kasy, ale i o sponiewieranie o wiele łatwiej. Nie jak w Diablo, Void Bastards, czy Borderlands, gdzie widać podobieństwa na każdym kroku. Tutaj żaden poziom nie wygląda podobnie. Żaden. Niektóre są malutkie i wąskie i kręte niczym jelito u świni, a inne olbrzymie jak wnętrze wydrążonego od wewnątrz Kilimandżaro. Czasami stajemy nad jamą i się zastanawiamy jak tam do *
** nędzy na dół się dostać, po te 2 wielkie żyły złota. Cóż chyba każdy ma cis z krasnoluda. Małe poziomy cieszą wzrok, te skomplikowane i kręte też, ale jak zobaczysz setki przeciwników pędzących w stronę waszej ekipy, bo zwiadowca wystrzeli flarę w ciemność, czujesz że chcesz spierdzielać jak marine na LV-426 widzący nadciągający rój obcych. 10/10

Lądujesz, zbierasz, strzelasz, deponujesz towar w mechanicznym mule, powtarzasz i co najważniejsze musisz przeżyć. Inaczej nic nie zarobisz. Żywy musisz dotrzeć do miejsca skąd nastąpi ekstrakcja z planety, często w ledwo wystarczającym czasie, bo kolejne fale robactwa napierają, a droga powrotna może być bardzo kręta. Jednak pamiętaj #leavenodwarfbehind. 10/10

Przed misją można wybrać sobie po jednym z ulepszeń broni dla każdej z kilku klas poziomu, co daje sporo kombinacji i czasem potrafi pomóc w rozgrywce. Zbroje, fryzury, i inne kosmetyczne badziewie to możesz kupić, ale tylko za walutę w grze. Zarobioną na wypadach pod powierzchnię. Nic nachalnego i zrobione tak, że chcesz swojego krasnala czasami odwalić niczym dla Niemca, by mógł mu ogródek porządnie skopać. I nie tylko ogródek. 10/10.

Szukałem jakiejś gry kooperacyjnej do pogrania z dzieciakami. Xbox + PC. Przez przypadek trafiłem na DRG i tak zostaliśmy. Mimo, że ta gra jest PEGI16, z moim starszym co jest na 12 levelu gra się świetnie. Sporo tekstów po angielsku dobrze ze jeszcze nie rozumie, a mi powodują uśmiech na gębie. Gra ma polskie napisy, i nie przeszkadza brak pełnej lokalizacji. Ta gra jest tak dobra, że mając ją w Passie kupię ją pewnie osobno. Za nami dopiero 20-30 godzin z początki kariery górnika, ale widzę, że dolecę do spokojnie do dwóch setek jak nie więcej. To jest milion razy lepsze od Division. Regularne wsparcie od developerów jest cały czas, a oni regularnie wprowadzają ulepszenia i urozmaicenia do rozgrywki. A tak zapomniałbym - 10/10.

Najmniej znaczące na koniec. Grafika jest specyficznie ładna. Taki styl wektorowej, kolorowej kreskówki. Idealnie pasuje do tematu gry i surowych charakterów bohaterów. Minecraft meets L4D w pozytywnym tylko znaczeniu. Dzięki temu nawet te olbrzymie wygenerowane poziomy z masą wrogów powodują, że na moim starym Sandy Bridge i 1060 framerate trzyma się grubo powyżej 80 klatek. Freesync robi robotę, a spadki animacji o ile jakieś są nie są w ogóle odczuwalne. CPU czasami dostaje zadyszki, ze względu na ilość przeciwników, ale jak napisałem, klatkaż jest stabilny w 1440p. Ta gra mogłaby być 10 razy brzydsza, ale i tak nie zabrałoby to klimatu, świeżości i przyjemności rozgrywki. 10/10.

Wada. Wersja na Xboxa i W10 ze sklepu MS wspólpracują. Natomiast wersja ze Steam działa wyłącznie w obrębie tej jednej platformy. Ergo nie ma crossplay. Z jednej strony szkoda, z drugiej to więcej złota i minerałów dla nas ;) . Aha jest jeszcze jedno poważniejsze wykroczenie. Dwa krasnoludy zaczynają rozgrywkę bez brody. WTF. ;).

Pisałem już, jaką wystawiłbym tej grze ocenę? Nie? To nie napiszę.







10.